Wakacje z grami
Wakacje z grami
Wyjeżdżając na wakacje nie dajcie sobie wmówić (żonie, dzieciom, , rodzicom czy komukolwiek), że w samochodzie nie ma już miejsca na wasze gry .
Małe pudełko IKEA oraz pudełko Age of Empires III, a w środku:
Age of Empires III
Osadnicy z Catanu
Bohnannza
Shadows over Camelot
Wysokie Napięcie
Bang!
Razzia!
Książeta Florencji
Dwie talie zwykłych kart
Puerto Rico
Ticket to Ride: Europe
6 Nimmt!
Trzeba sobie jakoś radzić .
Małe pudełko IKEA oraz pudełko Age of Empires III, a w środku:
Age of Empires III
Osadnicy z Catanu
Bohnannza
Shadows over Camelot
Wysokie Napięcie
Bang!
Razzia!
Książeta Florencji
Dwie talie zwykłych kart
Puerto Rico
Ticket to Ride: Europe
6 Nimmt!
Trzeba sobie jakoś radzić .
Właśnie dzisiaj był temat gier na wakacjach i ich zabrania samochodem.
Moja ukochana stwierdziła że nie bedzie brać "NIE WIADOMO ILU GIER NA WAKACJE" (szczęśliwi żonaci wiedzą czemu DUŻE LITERY).
Przyznałem jej racje ! Nie będę brał "nie wiadomo ilu" biorę wszystkie
Pozdrowienia i do zobaczenia w Trojmiescie
Moja ukochana stwierdziła że nie bedzie brać "NIE WIADOMO ILU GIER NA WAKACJE" (szczęśliwi żonaci wiedzą czemu DUŻE LITERY).
Przyznałem jej racje ! Nie będę brał "nie wiadomo ilu" biorę wszystkie
Pozdrowienia i do zobaczenia w Trojmiescie
Ja wlasnie wrocilem od znajomych. Mielismy tylko "Osadnikow", "Blue Moon City" i "Na sygnale" (lekarze, to wzialem).
Niestety, mecz siatkowki wzial gore w pierwszy wieczor.
Juz nastepnego dnia zagralismy w BMC i gospodarze zapowiedzieli, ze nastepnym razem, gdy sie z zona pojawie - zadnej siatkowki (i tak przegrali) - tylko TU sie trzeba skupic;)
I sie ciesze, ze nie wzialem wiecej. Czeka mnie jednak przeprowadzenie kolekcji do wlasnego M, wiec... Bedzie wyjazd na kilka pudelek;)
Niestety, mecz siatkowki wzial gore w pierwszy wieczor.
Juz nastepnego dnia zagralismy w BMC i gospodarze zapowiedzieli, ze nastepnym razem, gdy sie z zona pojawie - zadnej siatkowki (i tak przegrali) - tylko TU sie trzeba skupic;)
I sie ciesze, ze nie wzialem wiecej. Czeka mnie jednak przeprowadzenie kolekcji do wlasnego M, wiec... Bedzie wyjazd na kilka pudelek;)
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 01 cze 2007, 13:09
- Lokalizacja: Wrocław
hmm....
A ja mam nieco inne zdanie na ten temat.
Trzeba zada sobie pytanie po co wyjeżdzamy na wczasy i gdzie. jezeli sa to wczasy strykte planszzowkowe (mazurkon nowy rok planszowkowy) to ok nie ma sprawy.
Ale jezeli jest to wyjazd rodzinny to nie widzę żadnego sensu aby brania stos pudełek z grami, wystarczy wziąśc jedna lub 2 pozycje które mogą rozkręcic nudny wieczór, ale nie po to aby grac non stop na wczasach. Na wczasy jedzie sie raczej po to aby odpocząc zrobic cos innego niz na codzien
Jak czytam te posty o tonach gier na wczasach (o wyjezdzie z hobby planszowkowym) to tak jak bym slychszal glosy informatykow wyjezdzajacych nad moze z laptopami i komputerami osobistymi (tez sie miesci w bagazniku) murarzy z ceglami i kielniami, architektow z kalkami i rapitografami a lekarzy ze strzykawkami.
Ludziska moim zdaniem wczasy są po to aby wybra sie na spacer z dzieciakami do lasu, spędzi trochę czasu z żoną itd... isc na plaze , poopalac sie, isc potanczyc z rodzinka a nie spedzac caly czas na graniu
PO co macie wyjeżdza na wczasy z planszowkami skoro mozecie tak samo dobrze pograc w domu w te gry IMHO strata czasu i urlopu
A ja mam nieco inne zdanie na ten temat.
Trzeba zada sobie pytanie po co wyjeżdzamy na wczasy i gdzie. jezeli sa to wczasy strykte planszzowkowe (mazurkon nowy rok planszowkowy) to ok nie ma sprawy.
Ale jezeli jest to wyjazd rodzinny to nie widzę żadnego sensu aby brania stos pudełek z grami, wystarczy wziąśc jedna lub 2 pozycje które mogą rozkręcic nudny wieczór, ale nie po to aby grac non stop na wczasach. Na wczasy jedzie sie raczej po to aby odpocząc zrobic cos innego niz na codzien
Jak czytam te posty o tonach gier na wczasach (o wyjezdzie z hobby planszowkowym) to tak jak bym slychszal glosy informatykow wyjezdzajacych nad moze z laptopami i komputerami osobistymi (tez sie miesci w bagazniku) murarzy z ceglami i kielniami, architektow z kalkami i rapitografami a lekarzy ze strzykawkami.
Ludziska moim zdaniem wczasy są po to aby wybra sie na spacer z dzieciakami do lasu, spędzi trochę czasu z żoną itd... isc na plaze , poopalac sie, isc potanczyc z rodzinka a nie spedzac caly czas na graniu
PO co macie wyjeżdza na wczasy z planszowkami skoro mozecie tak samo dobrze pograc w domu w te gry IMHO strata czasu i urlopu
Rozroznijmy prace od hobby:)MacDante pisze:Jak czytam te posty o tonach gier na wczasach (o wyjezdzie z hobby planszowkowym) to tak jak bym slychszal glosy informatykow wyjezdzajacych nad moze z laptopami i komputerami osobistymi (tez sie miesci w bagazniku) murarzy z ceglami i kielniami, architektow z kalkami i rapitografami a lekarzy ze strzykawkami.
(ciach)
IMHO strata czasu i urlopu
My bierzemy gry, bo lubimy i to jest jeden ze sposobow spedzania przez nas wolnego czasu.
Pracy nie bierzemy, chyba ze ktos akurat tworzy gry, ew. sprzedaje:)
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 01 cze 2007, 13:09
- Lokalizacja: Wrocław
Podpisuję się oczywiście pod tym stwierdzeniem wszystkimi rękami i nogami, ale co robić jak pogoda jest taka jak na początku lipca... (mówię oczywiście o Polsce)dewodaa pisze:Dokładnie, jak lubie grać np w siatkówke to wezmę ze sobą do niej piłkę zeby pograć na plaży etc. Oczywiście nie po to się jedzie nad morze zeby całe dnie w pensjonacie nad planszą spędzać.
no tak z lekarzmai się zagalopowałem, ale sens mam nadzieję pozostał, To że MY lubimy nie znaczy że inni to lubią, czasami warto liczyc sie ze zdaniem tych drugich polowek oraz dzieci, to ze MY mamy takie hobby nie znaczy ze inni chcieli by w tym hobby uczestniczyc podczas urlopu (a pierwszy post tematuaswiech pisze: Rozroznijmy prace od hobby:)
My bierzemy gry, bo lubimy i to jest jeden ze sposobow spedzania przez nas wolnego czasu.
Pracy nie bierzemy, chyba ze ktos akurat tworzy gry, ew. sprzedaje:)
brzmi tak jakby ktos nie liczyl sie ze zdaniem drugiej polowki)Wyjeżdżając na wakacje nie dajcie sobie wmówić (żonie, dzieciom, , rodzicom czy komukolwiek), że w samochodzie nie ma już miejsca na wasze gry...
Ale dalej jest bardzo dobrze napisane ze nasze hobby to planszowki, innych, konsole innych komputery innych znaczki, super ze lubia hobby, ale zycia nie mozna PRZEGRAC i trzeba czasami zrobic cos innego niz nasze hobby i urlopy sa wlasnie tym czasem gdy mozemy zrobic cos innego nei tylko dla naszych egoistycznych potrzeb ale takze dla innych.
PS: tekst nei tyczy sie zwiazkow gdzei hobby planszowkowy jest na tyle potezne ze cala rodzina woli grac niz sie urlopowac
moze pogadac??? zaloze sie ze 80% osob na forum ma prace i w domu nie ma czsu tak na serio pogadac ze swoja polowka, bo albo sie mijaja pomiedzy swoimi pracami albo po pracy sa tak zmeczeni ze nie maja ochoty na cos innego...liszkojadak pisze:...ale co robić jak pogoda jest taka jak na początku lipca... (mówię oczywiście o Polsce)
Nie mowie ze granie na urlopie to cos zlego, uwazam jedynie ze mozna spokojnie robic mnostwo innych rzeczy w tym czasie
uff, bo juz sie chcialem bronic jeszcze tylko powiedz ze komputer nad morzem jest ok, i bede mogl sie zgodzic ze wszystkim co mowiszMacDante pisze: PS: tekst nei tyczy sie zwiazkow gdzei hobby planszowkowy jest na tyle potezne ze cala rodzina woli grac niz sie urlopowac
(komputer na urlopie jest potrzebny zeby znalezc na bgg odpowiedzi na temat watpliwosci dot. regul granych wlasnie gier)
o nie to to juz dewiacja komputer jest IMHO calkowicie zbedny na wakacjach (mimo ze sam jestem od niego uzalezniony) ... a teraz mozesz sie bronicbazik pisze:...
uff, bo juz sie chcialem bronic jeszcze tylko powiedz ze komputer nad morzem jest ok, i bede mogl sie zgodzic ze wszystkim co mowisz
(komputer na urlopie jest potrzebny zeby znalezc na bgg odpowiedzi na temat watpliwosci dot. regul granych wlasnie gier)
heh już widzę jak ktos jest całą rodziną na wakacjach nad morzem, powiedzmy w pierwszej połowie lipca, cały czas pada a rodzina non stop całymi dniami rozmawia XD, po góra 5 dniach po większej kłotni do domu by wracali . A tak na serio myśle że zawsze trzeba mieć ze sobą jakieś 2-3 planszówki, najlepiej lekkie "rodzinne" i jakąś party game. Wspominając swoje wakacje sprzed poznania "nowych" gier planszowych zawsze przewijały się jakieś karty, scrabble, bingo, monopoly i taki pisofszit
Czemu więc nie wziąć kilku egzemplarzy gier? Chyba że czujesz iż to twój nałóg i próbujesz go rzucić
Czemu więc nie wziąć kilku egzemplarzy gier? Chyba że czujesz iż to twój nałóg i próbujesz go rzucić
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Niewątpliwie masz dużo racji. Wszelkie przegięcia są niezdrowe.MacDante pisze: Ludziska moim zdaniem wczasy są po to aby wybra sie na spacer z dzieciakami do lasu, spędzi trochę czasu z żoną itd... isc na plaze , poopalac sie, isc potanczyc z rodzinka a nie spedzac caly czas na graniu
Ale czasem z córką i żonką strzelicie sobie partyjkę Mare Nostrum? No przyznaj się
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Czytając ten temat przypomina mi się jak w Turcji z moją narzeczoną siedzieliśmy sobie przed obiadem przy basenie i graliśmy w Cytadele. Z nad Basenu właśnie wracały 2 pary hmm lekko dresowate ( do morza 50 m ale 2 tyg spędzone na basenie są lepsze bo jest bliżej do baru z piwem) i takim lekko scenicznym szeptem panienka mówi - cytuję: ( zastosuje cenzure pratchettowską)
" Patrzcie jacyś ...leni, ja ...alm cały rok umysłowo a ci przyjeżdżają na wakacje i chce się im ...wa jeszcze myśleć."
Prawie nie zeszliśmy pod stół ze śmiechu.
Co do wyjazdów zabieram zawszę parę gier żeby sobie w ramach relaksu pograć. Granie samo w sobie raczej nie powinno być jedynym i głównym celem wyjazdu na wakacje.
" Patrzcie jacyś ...leni, ja ...alm cały rok umysłowo a ci przyjeżdżają na wakacje i chce się im ...wa jeszcze myśleć."
Prawie nie zeszliśmy pod stół ze śmiechu.
Co do wyjazdów zabieram zawszę parę gier żeby sobie w ramach relaksu pograć. Granie samo w sobie raczej nie powinno być jedynym i głównym celem wyjazdu na wakacje.
nie mozna jechac na wakacje zeby grac - chyba ze spedzasz wakacje z kumplami - jest planszowka, piwo, zarcie (dokladnie w tej kolejnosci),
Biore wszystkie gry - napisalem wczesniej - oczywiscie nie biore wszystkich - nie zagram na urlopie w Cywilizacje ale zabieram ich na tyle zeby wieczorem miec wybor i nagrac sie. Niestety jestem dosc zajety przez caly rok wiec spotkania co 2 lub 3 tygodnie na kilka godzin w zaden sposob nie moga wyczerpac mojego apetytu na planszowki.
W tym roku jade na wakacje ze znajomymi (w sumie bedzie 5 osob doroslych - 3 facetow - rozroznienie jest bardzo istotne co zapewne wie wiekszosc na tym forum). Zabieram: Mare Nostrum, Tikala, TTR:Europe, Wysokie Napiecie, Puerto Rico, Osadnikow + karcianki (Cytadele, San Juan).
Mare Nostrum - uwielbiam ta gre a bedzie 3 facetow wiec pogramy na pewno
Tikal - jedna z moich ulubionych (to samo: 3 facetow)
TTR: Europe - w koncu jada jakies kobiety
Wysokie Napiecie - jeszcze nie wiem ale biore
Puerto Rico - mam samorobke a jeszcze nie gralem - trzeba potestowac
Osadnicy - to samo co TTR - kobiety jada
Cytadela - zona bardzo lubi wiec pogram na 100%
San Juan - nawet jej jeszcze nie mam - jest zamowiona czekam az przyjedzie (moglibyscie nie zabrac takiej gry ?? )
Uff - dobrze ze mam kombi
Biore wszystkie gry - napisalem wczesniej - oczywiscie nie biore wszystkich - nie zagram na urlopie w Cywilizacje ale zabieram ich na tyle zeby wieczorem miec wybor i nagrac sie. Niestety jestem dosc zajety przez caly rok wiec spotkania co 2 lub 3 tygodnie na kilka godzin w zaden sposob nie moga wyczerpac mojego apetytu na planszowki.
W tym roku jade na wakacje ze znajomymi (w sumie bedzie 5 osob doroslych - 3 facetow - rozroznienie jest bardzo istotne co zapewne wie wiekszosc na tym forum). Zabieram: Mare Nostrum, Tikala, TTR:Europe, Wysokie Napiecie, Puerto Rico, Osadnikow + karcianki (Cytadele, San Juan).
Mare Nostrum - uwielbiam ta gre a bedzie 3 facetow wiec pogramy na pewno
Tikal - jedna z moich ulubionych (to samo: 3 facetow)
TTR: Europe - w koncu jada jakies kobiety
Wysokie Napiecie - jeszcze nie wiem ale biore
Puerto Rico - mam samorobke a jeszcze nie gralem - trzeba potestowac
Osadnicy - to samo co TTR - kobiety jada
Cytadela - zona bardzo lubi wiec pogram na 100%
San Juan - nawet jej jeszcze nie mam - jest zamowiona czekam az przyjedzie (moglibyscie nie zabrac takiej gry ?? )
Uff - dobrze ze mam kombi
Na takiego którego codziennym dylematem w pracy jest czy zaproponować klientce tipsy 2cm czy 3 cmBrowarion pisze:HAHAHA! DobrePolaros pisze:"Patrzcie jacyś ...leni, ja ...alm cały rok umysłowo a ci przyjeżdżają na wakacje i chce się im ...wa jeszcze myśleć."
PLS, pls --> na jakiego pracownika umysłowego wyglądała?
-
- Posty: 333
- Rejestracja: 16 mar 2007, 11:51
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
- Has thanked: 1 time
A ja od 15 lat zawsze jeden tydzień (lub 2-3) z grami najpierw RPG potem planszówki. Wakacje to często jedyny moment aby porządnie nagrać się w TI lub Cywilizację. A np. Gra o Tron świetnie nadaje się na świeżym powietrzy (wiatr raczej nie przeszkadza a knuć można po prostu trochę odchodząc od stołu . No niestety w tym roku klapa i nici z tygodnia z RPG (taka nazwa pozostała bo 80% to planszówki). A i każdy wyjazd mam dwa małe plecaczki gier (np. Wilki i Owce, Razzia, Trivial pursit, Osadnicy, Cienie nad Camelot, NH, i coś cięższego jakby jakąś nockę zarwać (np. GoT):)